Dr inż. Izabela Myszka, pracuje jako Adiunkt w Katedrze Architektury Krajobrazu, na Wydziale Budownictwa i Inżynierii Środowiska, w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Współpracuje również z Uniwersytetem Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu i Northwest Normal University w Lanzhou w Chinach. Naukowo i dydaktycznie zajmuje się sztuką ogrodową i hortiterapią. Zamieszkiwanie w ogrodzie, rozumienie roślin - te zagadnienia są bliskie jej sercu. To właśnie o rozumieniu roślin jest nasza rozmowa. I o poszukiwaniu piękna, które jest bliżej niż myślimy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Rozumienie roślin... co to znaczy?
Studenci architektury krajobrazu uczą się komponować rośliny, a ogrodnictwa zgłębiają skład gatunkowy. Jak tłumaczy nam nasza rozmówczyni, w gruncie rzeczy te dziedziny często się przenikają, a treści nauczania bywają podobne, choć wynikają z różnych sposobów rozumienia roślin. Izabela Myszka tym zagadnieniem zajmuje się na różnych płaszczyznach - naukowej, dydaktycznej i artystycznej. Dlaczego rozumienie roślin jest tak ważne i co to właściwie znaczy?

Wyświetl ten post na Instagramie
▶ Ogrodnicza lista zakupów: 12 produktów "must have" na kwiecień – co warto kupić na start sezonu 2025?
Rozpoznaj warunki, czyli podstawowe wytyczne doboru roślin

Jej zdaniem rośliny należy dobierać tak, aby odpowiadały one miejscu, w którym zostaną posadzone. Oznacza to konieczność przeprowadzenia wnikliwej analizy przyrodniczej, która pozwoli nam zrozumieć, gdzie jesteśmy i z jakimi czynnikami musimy się liczyć. Na początek analizujemy glebę – jej rodzaj, strukturę, pH, zasobność w składniki pokarmowe, przepuszczalność, wilgotność. Następnie oceniamy warunki świetlne: czy teren jest nasłoneczniony, półcienisty, czy może całkowicie zacieniony. Wszystkie te czynniki stanowią pierwszy i najważniejszy wyznacznik doboru roślin. Jak podkreśla Izabela Myszka:

O abstrakcyjnych bytach i fitosocjologii słów kilka
W kontekście analiz przyrodniczych warto również wspomnieć o fitosocjologii, choć nie będzie to główny temat tej rozmowy. Fitosocjologia to, według definicji z atlasu roślin, dziedzina nauki zajmująca się badaniem zbiorowisk roślinnych. Narzędziem badawczym są m.in. abstrakcyjne byty grupujące na określonych zasadach wiele podobnych, posiadających wspólne cechy fitocenoz. Takie wzorcowe fitocenony to wyidealizowane koncepty zbiorowiska roślinnego.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak wskazuje dr Myszka, oprócz badań gleby i warunków świetlnych należy analizować także istniejącą szatę roślinną. Roślinność, która naturalnie występuje w danym miejscu, stanowi cenną podpowiedź – wskazuje, jakie gatunki najlepiej się tam czują:

Chwasty – pojęcie kulturowe czy rzeczywistość botaniczna?
Gdy zakładamy ogród na nowym terenie, często spotykamy się z roślinnością synantropijną – tymi gatunkami, które potocznie określamy jako „chwasty”. Ale czy pojęcie chwastu faktycznie istnieje w przyrodzie, czy jest jedynie konstruktem kulturowym? O to także zapytaliśmy Izabelę.

Wyświetl ten post na Instagramie
Chwast – definicja zależna od kontekstu
Jak przyznała dr Myszka, w ogrodnictwie użytkowym pojęcie chwastu wydaje się bardziej uzasadnione. Jeśli uprawiamy warzywa, zioła czy rośliny ozdobne i pojawia się tam gatunek, którego nie chcemy – nazwiemy go chwastem, bo konkuruje z tym, co świadomie pielęgnujemy. Jednak w przestrzeniach naturalnych, parkach czy rabatach ozdobnych granica między chwastem a rośliną pożądaną staje się bardziej płynna.

W efekcie pojęcie chwastu nie jest kategorią botaniczną, lecz kulturową. To, co dziś uznajemy za intruza, jutro może stać się rośliną cenioną i pożądaną.
Wyświetl ten post na Instagramie
Rodzime czy obce? Dylematy współczesnego urządzania ogrodów
W urządzaniu ogrodów coraz częściej pojawia się pytanie: czy powinniśmy ograniczać się wyłącznie do roślin rodzimych, a może dopuścić również gatunki obce? Temat ten budzi wiele dyskusji.

Co mają wspólnego miś w zoo i dobór roślin?
Dr Myszka podkreśla, że przy wyborze roślin warto kierować się ich dobrostanem. Dlatego nie powinniśmy skupiać się wyłącznie na estetyce, ale także na tym, czy dane gatunki są przystosowane do lokalnych warunków. Rośliny egzotyczne często wymagają intensywnej pielęgnacji, takiej jak ochrona przed mrozem, specjalne zabiegi pielęgnacyjne, regularne podlewanie i wzbogacanie gleby. W rezultacie ich obecność w ogrodzie staje się nienaturalna i wymaga dużej ingerencji człowieka. Ekspertka porównuje ten problem do sytuacji misia polarnego w europejskim zoo:

Czy warto wprowadzać rośliny obce?
Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Wybór roślin do ogrodu powinien być przede wszystkim świadomy. Nie chodzi o całkowite wykluczenie gatunków obcych, ale o rozsądne ich stosowanie – w taki sposób, by nie zakłócały lokalnego ekosystemu i nie wymagały nadmiernych zabiegów pielęgnacyjnych:

Rośliny inwazyjne – wybór świadomy czy pochopny?
Gatunki takie jak budleja, jeszcze niedawno chętnie sadzone w ogrodach, dziś są uznawane za inwazyjne i mogą stanowić zagrożenie dla rodzimej flory. Warto więc zadać sobie pytanie: czy powinniśmy świadomie unikać sadzenia roślin inwazyjnych?
Po pierwsze, kwestie prawne. Istnieją regulacje określające, które gatunki są uznawane za inwazyjne i ich sadzenie może być ograniczone lub wręcz zakazane. To pierwszy filtr, który powinien wpłynąć na nasze decyzje. Po drugie, rozsądek. Nawet jeśli dana roślina nie jest całkowicie zakazana, warto zastanowić się, czy rzeczywiście chcemy ją w naszym ogrodzie. Czy chcemy, by jeden gatunek zdominował przestrzeń, tłumiąc inne rośliny? Czy jesteśmy gotowi na nieustanną walkę o kontrolę nad rabatą? Rośliny inwazyjne, dzięki swojej niezwykłej sile wzrostu, mogą bardzo szybko zawładnąć ogrodem i stać się nie lada problemem.
Jak zauważa dr Myszka, wiele osób sięga po rośliny inwazyjne z powodów praktycznych – szybko rosną, dają efekt natychmiastowego zazielenienia, osłaniają przed sąsiadami. Jednak to, co początkowo wydaje się zaletą, z czasem może przerodzić się w kłopot. Wielu ogrodników, którzy świadomie wprowadzili chmiel do swojego ogrodu, po pewnym czasie żałuje tej decyzji – roślina okazuje się trudna do ujarzmienia i zaczyna dominować nad całym otoczeniem:

Jak komponować rośliny w ogrodzie?
Wybór roślin do ogrodu to nie tylko kwestia estetyki, ale także zrozumienia ich naturalnych warunków bytowania. Dr inż. Izabela Myszka wypracowała algorytm postępowania, który stosuje w dydaktyce, aby pomóc w świadomym dobieraniu roślin do kompozycji:

Podobne podejście do komponowania roślin stosowali i wciąż stosują znani projektanci krajobrazu tacy jak np. Piet Oudolf i Noel Kingsbury, którzy dobierają rośliny formalnie, a potem do tych form wyszukują gatunki odpowiednie dla środowiska. Inspiracje można znaleźć także w pracach Gertrude Jekyll, choć jej podejście skupiało się mocniej na kolorystyce niż na uwarunkowaniach siedliskowych. Jednak dziś świadomość ekologiczna jest dużo większa niż w czasach Jekyll.
Wyświetl ten post na Instagramie
W dobie zmian klimatu dbajmy o dobre relacje... między roślinami
Jak zauważa Izabela, ważnym aspektem komponowania są też relacje między roślinami. Nie wszystkie gatunki dobrze ze sobą współgrają, nawet jeśli mają podobne wymagania środowiskowe:

W obliczu zmian klimatu powinniśmy dążyć do ograniczenia nadwyrężania środowiska, ale nie możemy popadać w skrajności:

Jak więc znaleźć ten balans? Zdaniem projektantki podstawą jest odpowiedni dobór roślin do warunków środowiskowych. Kluczowe jest, aby rośliny lubiące wodę rosły w miejscach, gdzie jej nie brakuje, a tam, gdzie panują warunki suche, sadzić gatunki odporne na suszę. Jeżeli posadzimy na suchym stanowisku rośliny, które wymagają dużo wody, wówczas będziemy nadwyrężać zasoby środowiska.
Wyświetl ten post na Instagramie
Spiczaste uszy dobremana, a może krótki ogon? O odprowadzaniu od natury w poszukiwaniu piękna...
Równowaga pomiędzy estetyką a ekologią to klucz do świadomego projektowania zieleni. W poszukiwaniu pięknej, unikalnej kompozycji, oryginalnej i niebanalnej odmiany często zatracamy ekologiczną świadomość. Wciąż podnosimy poprzeczkę, biorąc rygorystyczne zasady i tresurę za wyznacznik ideału. Zdaniem dr inż. Izabeli Myszki piękno nie polega na wymuszonym kształtowaniu roślin, lecz na ich harmonijnym współistnieniu z naturą, bo jak powiedziała, piękne jest to, co jest dobre, a nie to, co uznaliśmy za najbardziej czerwone czy najbardziej udziwnione:

Tekst: Katarzyna Zabielska, zdjęcie tytułowe: archiwum Izabeli Myszki